
Kilka moich przemyśleń po meczu z Realem Betis:
Isco strzela bramkę i przegrywamy mecz na Benito Villamarin? Nie to nie zły sen tak dzisiaj było. Typowy mecz pułapka, który chcieliśmychyba wygrać na trybie ekonomicznym. Po strzeleniu bramki na 1 do 0 stanęliśmy, a grę prowadził Betis. Graliśmy zbyt wolno, słabo grając bez piłki. Wiele razy nie było do kogo zagrać i poprzez skomplikowane wybory traciliśmy piłkę co napędzało grę Betisu. Nie potrafiliśmy ich zaskoczyć w żadnym sektorze. Bez wszędobylskiego Belliego, kreatora gry Ceballosa i walczącego Federico nie mieliśmy pomysłu na prowadzenie gry i wielkie problemy w środku pola. Niestety byliśmy tłem w tym spotkaniu i zasłużenie go przegraliśmy, nie stwarzając sobie nawet dogodnych sytuacji na zdobycie bramek. Punkty uciekają, a liga jedzie dalej.
1. Kapitan Luka Modrić - ile on ma lat? 39?19?
W odbiorze był jak odkurzacz, cofał się nawet do obrony by wrócić i odebrać piłkę przeciwnikowi. Grał nie odstając pod względem fizycznym od innych graczy Realu, a wręcz przeciwnie był częściej przy piłce i pokazywał się do gry. Niestety "sam" w środku pola nie mógł wiele zdziałać.
2. Vini - bardziej pracujący w ustawieniu i pressingu. W przesuwaniu się był bardziej widoczny niż szarżując w ataku. Nie mieliśmy wielu dobrych akcji Brazylijczyka. W drugiej połowie wogole niewidoczny. Można było zapomnieć że jest na boisku. Tego meczu nie zapisze do udanych. Niestety Vini nie trzyma ciśnienia i znowu otrzymał niepotrzebną kartkę za dyskusje. To nie było jego dzień.
3. Mendy - tego się nikt nie spodziewał.
Mendy błysnął przy pierwszej bramce dla Królewskich w trudnej sytuacji odgrywając do Brahima. Każdy spodziewał się strzału z dogodnej pozycji ale Francuz zachował spokojną głowę i spryt dając piękną asystę do boku. Za to altruistyczne zagranie dostał podziękowania od kolegów z drużyny. Był pewny w obronie i nie popełnił dużego błędu.
Mecz można zapisać mu na plus.
4. Pierwsza bramka dla nas to przykład idealnego przeglądu pola Kyliana. Przyjęciem piłki dał siebie możliwość gry do przodu i zobaczył dobrze wychodzącego na pozycję Mendyego. Rozegrał tę akcję znakomicie. Widać że forma rośnie. Niestety w drugiej połowie zgasł i będąc odcięty od podań tylko biegał.
5. Obrona - stałe fragmenty naszą zmorą. Kolejny raz mamy problemy gdy przeciwnicy wrzucają piłkę w nasze pole karne. Niestety dla nas Isco robi to znakomicie i po jednym z rzutów różnych straciliśmy bramkę. Gość główkuje na 5metrze i jest sam. Problemy z grą strefową w obronie to powoli u nas norma.
To samo tyczy się ustawienia lini obrony. Przy sytuacji gdzie został podyktowany rzut karny dla Betisu akcja zaczęła się ze strony Lucasa Vazqueza. Nie popisał się w obronie, a schodząc do jego strony Rudiger zostawił za sobą krater bez niczyjej asekuracji. Mendy nie przesunął się do środka, a Tchua jak zwykle ostatnio był spóźniony i nie ogarniał przestrzeni. Tam poszła piłka, a dalej to już wiecie. Gdzie w tej akcji był Alaba? Tego nie wie nikt. Tak samo jak tego dlaczego nie siedzi na ławce wzamian za Asencio.
6. Tibo - dobry refleks Belga. Jak przy pierwszej straconej bramce nie miał nic do powiedzenia tak w pierwszej połowie popisał się kilkoma dobrymi wyjściami, a także znakomitą interwencją po kolejnej groźnej główce przeciwników w doliczonym czasie pierwszej połowy meczu. Przy karnym wybrał dobry bok ale mocne uderzenie Isco było nie do obrony.
7. Tchuameni - cień samego siebie. Można zapytać gdzie jest ten zawodnik za którego Real płacił w 2022r. 80mln euro. Nie wiem czy można mówić tu poprostu o braku formy. Od dłuższego czasu nie pokazuje się z dobrej strony kiedy stawia na niego Carlo. Wcześniej rozgrzeszaliśmy Francuza, ponieważ nie grał na swojej nominalnej pozycji. Niestety grając na niej wcale nie gra lepiej. Nie ma przeglądu pola i często nie łapie przestrzeni. Nie notuje już tylu odbiorów i nie jest pewny siebie jak kiedyś. Gra prostą piłkę do boku lub tyłu nie podejmując ryzyka. Aurelien ma 25lat ale od dłuższego czasu nie widać u niego rozwoju. Osobiście liczyłem na dwie drogi rozwoju:
-Tchua odkurzacz - potwór w destrukcji, antycypujący ataki rywali, przecinający każdą kontrę i miażdżycy przeciwników w starciach fizycznych czy to w powietrzu czy na murawie;
-Tchua - cofnięty rozgrywający, rozważny kreatora gry. Pewny siebie, bardzo silny fizycznie, z dobrym przeglądem pola. Otwierający nasze ataki, posyłający mocne, celne podania przeszywające formacje przeciwnika.
Zamiast tego mamy niepewnego zawodnika w środku pola, który częściej nie wie jak się ustawić. Zazwyczaj się dając nic do przodu - bo gra asekuracyjnie, z tyłu natomiast bardzo często nie ma go na pozycji i w interwencjach jest najczęściej spóźniony.
:STK-29: Kilka moich przemyśleń po meczu z Realem Betis:
Isco strzela bramkę i przegrywamy mecz na Benito Villamarin? Nie to nie zły sen tak dzisiaj było. Typowy mecz pułapka, który chcieliśmychyba wygrać na trybie ekonomicznym. Po strzeleniu bramki na 1 do 0 stanęliśmy, a grę prowadził Betis. Graliśmy zbyt wolno, słabo grając bez piłki. Wiele razy nie było do kogo zagrać i poprzez skomplikowane wybory traciliśmy piłkę co napędzało grę Betisu. Nie potrafiliśmy ich zaskoczyć w żadnym sektorze. Bez wszędobylskiego Belliego, kreatora gry Ceballosa i walczącego Federico nie mieliśmy pomysłu na prowadzenie gry i wielkie problemy w środku pola. Niestety byliśmy tłem w tym spotkaniu i zasłużenie go przegraliśmy, nie stwarzając sobie nawet dogodnych sytuacji na zdobycie bramek. Punkty uciekają, a liga jedzie dalej.
1. Kapitan Luka Modrić - ile on ma lat? 39?19?
W odbiorze był jak odkurzacz, cofał się nawet do obrony by wrócić i odebrać piłkę przeciwnikowi. Grał nie odstając pod względem fizycznym od innych graczy Realu, a wręcz przeciwnie był częściej przy piłce i pokazywał się do gry. Niestety "sam" w środku pola nie mógł wiele zdziałać.
2. Vini - bardziej pracujący w ustawieniu i pressingu. W przesuwaniu się był bardziej widoczny niż szarżując w ataku. Nie mieliśmy wielu dobrych akcji Brazylijczyka. W drugiej połowie wogole niewidoczny. Można było zapomnieć że jest na boisku. Tego meczu nie zapisze do udanych. Niestety Vini nie trzyma ciśnienia i znowu otrzymał niepotrzebną kartkę za dyskusje. To nie było jego dzień.
3. Mendy - tego się nikt nie spodziewał.
Mendy błysnął przy pierwszej bramce dla Królewskich w trudnej sytuacji odgrywając do Brahima. Każdy spodziewał się strzału z dogodnej pozycji ale Francuz zachował spokojną głowę i spryt dając piękną asystę do boku. Za to altruistyczne zagranie dostał podziękowania od kolegów z drużyny. Był pewny w obronie i nie popełnił dużego błędu.
Mecz można zapisać mu na plus.
4. Pierwsza bramka dla nas to przykład idealnego przeglądu pola Kyliana. Przyjęciem piłki dał siebie możliwość gry do przodu i zobaczył dobrze wychodzącego na pozycję Mendyego. Rozegrał tę akcję znakomicie. Widać że forma rośnie. Niestety w drugiej połowie zgasł i będąc odcięty od podań tylko biegał.
5. Obrona - stałe fragmenty naszą zmorą. Kolejny raz mamy problemy gdy przeciwnicy wrzucają piłkę w nasze pole karne. Niestety dla nas Isco robi to znakomicie i po jednym z rzutów różnych straciliśmy bramkę. Gość główkuje na 5metrze i jest sam. Problemy z grą strefową w obronie to powoli u nas norma.
To samo tyczy się ustawienia lini obrony. Przy sytuacji gdzie został podyktowany rzut karny dla Betisu akcja zaczęła się ze strony Lucasa Vazqueza. Nie popisał się w obronie, a schodząc do jego strony Rudiger zostawił za sobą krater bez niczyjej asekuracji. Mendy nie przesunął się do środka, a Tchua jak zwykle ostatnio był spóźniony i nie ogarniał przestrzeni. Tam poszła piłka, a dalej to już wiecie. Gdzie w tej akcji był Alaba? Tego nie wie nikt. Tak samo jak tego dlaczego nie siedzi na ławce wzamian za Asencio.
6. Tibo - dobry refleks Belga. Jak przy pierwszej straconej bramce nie miał nic do powiedzenia tak w pierwszej połowie popisał się kilkoma dobrymi wyjściami, a także znakomitą interwencją po kolejnej groźnej główce przeciwników w doliczonym czasie pierwszej połowy meczu. Przy karnym wybrał dobry bok ale mocne uderzenie Isco było nie do obrony.
7. Tchuameni - cień samego siebie. Można zapytać gdzie jest ten zawodnik za którego Real płacił w 2022r. 80mln euro. Nie wiem czy można mówić tu poprostu o braku formy. Od dłuższego czasu nie pokazuje się z dobrej strony kiedy stawia na niego Carlo. Wcześniej rozgrzeszaliśmy Francuza, ponieważ nie grał na swojej nominalnej pozycji. Niestety grając na niej wcale nie gra lepiej. Nie ma przeglądu pola i często nie łapie przestrzeni. Nie notuje już tylu odbiorów i nie jest pewny siebie jak kiedyś. Gra prostą piłkę do boku lub tyłu nie podejmując ryzyka. Aurelien ma 25lat ale od dłuższego czasu nie widać u niego rozwoju. Osobiście liczyłem na dwie drogi rozwoju:
-Tchua odkurzacz - potwór w destrukcji, antycypujący ataki rywali, przecinający każdą kontrę i miażdżycy przeciwników w starciach fizycznych czy to w powietrzu czy na murawie;
-Tchua - cofnięty rozgrywający, rozważny kreatora gry. Pewny siebie, bardzo silny fizycznie, z dobrym przeglądem pola. Otwierający nasze ataki, posyłający mocne, celne podania przeszywające formacje przeciwnika.
Zamiast tego mamy niepewnego zawodnika w środku pola, który częściej nie wie jak się ustawić. Zazwyczaj się dając nic do przodu - bo gra asekuracyjnie, z tyłu natomiast bardzo często nie ma go na pozycji i w interwencjach jest najczęściej spóźniony.