Atlético deklasuje Real w derbach Madrytu 5:2
Plan Atlético był prosty, długie podania za wysoko ustawioną linię obrony Realu oraz dośrodkowania w pole karne. Zespół Diego Simeone realizował to z niezwykłą skutecznością, a Królewscy kompletnie nie potrafili znaleźć na to odpowiedzi. Szczególnie dobrze w tym aspekcie spisywał się David Hancko, który m.in. w 4. i 41. minucie posyłał znakomite piłki za plecy obrońców.
Największym atutem Atlético okazał się jednak Samuel Álvarez. Jego dokładne wrzutki siały spustoszenie w szeregach Realu. Z takich dośrodkowań padły aż cztery bramki (jedna nieuznana, druga po rzucie karnym). Defensorzy Królewskich byli bezradni. W powietrzu kompletnie gubił się Dean Huijsen, a przy pierwszym golu fatalnie zachował się również Aurélien Tchouaméni.
Trudny do upilnowania był także Alexander Sørloth, który czekał w polu karnym na pojedynki główkowe. Mimo że Real cofał Tchouaméniego i bronił aż piątką z tyłu, nie potrafił zatrzymać naporu Atlético.
Dzięki obecności Sørlotha, Álvarez mógł wcielać się w rolę fałszywej 9 i często schodził po piłkę, pomagał w rozegraniu. Dorzucił do tego dwa gole.
Dobrze spisywał się również Nico González. Jego nieustanne zejścia z lewego skrzydła do środka sprawiały Realowi ogromne kłopoty.
Dużo słabiej spisał się Carreras był zagubiony, popełniajał proste błędy i grał daleko od formy z wcześniejszych meczów.
Real miał problemy nie tylko w obronie, ale i w ataku. Rozpoczął mecz w ustawieniu 3-2-5, jednak osamotnieni Vinícius i Mbappé nie potrafili stworzyć przewagi. Dopiero od 24. minuty, gdy Carreras zaczął podchodzić wyżej, ofensywa nabrała nieco płynności.
Jasnym punktem był Arda Güler. Najpierw kapitalnie asystował przy bramce Mbappé, a następnie sam zdobył gola efektownym wolejem po dośrodkowaniu Viníciusa. Niestety, w drugiej połowie sprokurował rzut karny.
Po jego zejściu drużynie brakowało kreatora między liniami. A w drugiej połowie nie stworzyli żadnej groźnej okazji. Zaskakujące, że po dobrym ostatnim występie Dani Ceballos nie dostał ani minuty mimo, że drużyna miała problemy w środku.
Słabo zaprezentowali się ofensywni liderzy Realu. Vinícius ograniczył się właściwie tylko do jednej akcji zakończonej asystą, Jude Bellingham harował w defensywie, ale niewiele wnosił z przodu, a Mbappé mimo gola również nie wyróżniał się na tle rywali.
W końcówce Królewscy próbowali atakować lewą stroną trójką: Vinícius – Rodrygo – Mbappé, jednak brakowało zawodników w polu karnym. W tej sytuacji dziwi, że Xabi Alonso tak późno wpuścił Gonzalo(pojawił się dopiero w 90. minucie), który świetnie gra w powietrzu.
TOP 3 zawodników meczu:
1. Julian Álvarez
2. Nico Gonzalez
3. Arda Güler
TOP 3 najgirszych zawodników:
1. Dean Huijsen
2. Carreras
3. Aurélien Tchouaméni
Komentarze
· udostępnień