Cel zrealizowany, jednak nie bez problemów

Wczoraj na Bernabeu Real Madryt pokonał Deportivo Alaves, ale do 82 minuty prowadził aż 3:0 i sytuacja lekko wymknęła się spod kontroli. Końcówka była naprawdę nerwowa, ale na szczęście dla Królewskich z happy endem. Dzisiaj swój mecz z Getafe rozegra Barcelona i jeśli zgubi jakiekolwiek punkty, to będą już w tabeli w zasięgu tylko jednego meczu.

 

Spotkanie zaczęło się najlepiej jak mogło. Już w pierwszej minucie piłkarze Carlo Ancelottiego wyszli na prowadzenie za sprawą Lucasa Vazqueza, który po podaniu Viniciusa skierował piłkę do siatki. Po tej bramce Real uspokoił nieco grę i starał się powoli budować ataki pozycyjne. Przełożyło się to na niewielką ilość strzałów oddanych przez Królewskich w całym meczu, ale jeszcze przed przerwą, w 40 minucie prowadzenie zdołał podwyzszyć Kylian Mbappe, dla którego była to druga bramka w tym sezonie z gry.

 

Tuż po przerwie na 3:0 strzelił Rodrygo, dla którego to był drugi mecz z rzędu z bramką. Wydawało się, że w tym meczu już nic złego się nie może wydarzyć i że Real dowiezie prowadzenie do końca. Jednak w 80 minucie na boisku Jesus Vallejo zmienił Edera Militao i po chwili rozpoczął się festiwal błędów w obronie gospodarzy. W minutę wynik z 3:0 zmienił się na 3:2 i do końca meczu Real musiał drżeć o wynik. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze i Królewscy dopisali kolejne 3 punkty do tabeli.

 

Na minus na pewno należy ocenić ilość kartek, których piłkarze otrzymali aż 4. Trzy z nich to były niepotrzebne upomnienia za dyskusję z sędziami i można było ich uniknąć. Dużo szczęścia miał również Endrick, który za swoje nierozważne zachowanie mógł zobaczyć równie dobrze czerwoną kartkę, a nie żółtą. Królewscy oddali również mniej strzałów niż w poprzednich spotkaniach i na pewno Carletto poruszy to na treningu. Zaledwie 12 uderzeń w stronę bramki przez całe 90 minut na pewno nie jest wynikiem godnym drużyny na światowym poziomie. Fani na pewno będą liczyć na poprawę w kolejnych spotkaniach. Mnożą się także błędy w obronie, których w tym spotkaniu było za dużo. Lepszy przeciwnik mógłby wykorzystać je lepiej, jednak poziom Deportivo Alaves nie jest na tyle wysoki, by mogli równać się z Realem Madryt.

 

Składy:

Real Madryt: Courtois- Vazquez, Rudiger, Militao (80’ Vallejo), Mendy- Valverde (79’ Modrić), Tchouameni, Bellingham- Rodrygo (69’ Endrick), Mbappe (80’ Guler), Vinicius (90’ Garcia)

 

Deportivo Alaves: Sivera- Sanchez (71’ Pica), Diarra, Abqar (46’ Guridi), Mourino- Conechny, Blanco (60’ Guevara), Benavidez, Novoa- Villalibre (71’ Garcia), Romero (60’ Rebbach)

 

 

Bramki:

1:0- 1’ Lucas Vazquez

2:0- 40’ Kylian Mbappe

3:0- 48’ Rodrygo

3:1- 85’ Carlos Benavidez

3:2- 86’ Kike Garcia

Like
Zostań PRO
Wybierz pakiet odpowiedni dla Siebie
Czytaj więcej